Laleczka szefa – cz. 4

with Brak komentarzy

 

Rozdział 4

Niecierpliwe oczekiwanie

Witam ponownie 🙂

Dziś wklejam Ci link do strony, która lata temu była moją inspiracją. Wtedy nie było ani monstercocków, ani też cyber-lalek, które mówią, mrugają oczami i poruszają ustami. W tamtym momencie wszystko, co wymyśliłam, upgradeując lalki, było pewnie dopiero w fazie planów. Ale ziściło się i jedyną opcją dodatkową, którą ja dodałam zamówionej przez Andrzeja lalce, jest to, że lalka oddycha i jest podgrzewana. Ale może po prostu nie doczytałam i już można i takie dodatki zamówić za dopłatą. 

Tutaj zobaczysz (ostrzegam przed treściami 18+!) tą stronę, moją inspirację >>>  https://www.realdoll.com

Udanego niedzielnego wieczoru!

Magda

Ciekawe jak łysy mieszka. To gdzie mieszka, już wiedziałam. Znałam adres z danych pracowników, do których miałam dostęp.

Dręczyło mnie pytanie, dlaczego chce kupić sztuczną kochankę, skoro stać go na pełnoetatową? Musi mieć konkretny powód, bo przecież mało kto kupuje takie zabawki. Chociaż skąd mogę wiedzieć? Nie siedzę w sypialniach znajomych mi ludzi, więc to tylko moje podejrzenia. Nikt nie chwali się używaniem seks-zabawek. Pomijając fakt, że mało kogo stać na tak wypasione, a co za tym idzie i drogie gadżety do zabawy w łóżku.

Przejadę w okolicy domu łysego i popatrzę. Tak tylko z ciekawości, żeby zobaczyć, jak facet mieszka.

- Kurde bele, chyba za bardzo się na niego nakręcam – mruknęłam pod nosem, opatulając się kołnierzem kurtki, zapinając go pod sam nos.

Wychodząc na dwór, naciągnęłam czapkę aż na brwi. Zaczynał padać marznący deszcz ze śniegiem i aura nie zachęcała do wypraw. Spojrzałam w górę, na okna i balkony sąsiedniego bloku. Ludzie zaczynali już świrować i pstrzyli swoje mieszkania kolorowym oświetleniem. Mrugającym i rozbłyskującym kolorami, jakby chcieli zrobić dyskotekę na własnym balkonie. Że też im to nie przeszkadza! Przecież cały pokój musiał mrugać wraz z tą barwną girlandą.

- Nie rozumiem ludzi – mruczałam pod nosem, otwierając swoje auto.

Leave a Reply