Rozdział osiemnasty
Domino
Magda była wściekła i rozgoryczona. Klęła bezgłośnie w myślach, zgrzytając przy okazji zębami.
– Co się stało?
Aż podskoczyła, słysząc za sobą głos Emila. Wystawała z bagażnika jedynie dolnymi partiami ciała, górnymi mocując się z kołem zapasowym. Zaczerwieniona i spocona z wysiłku wydostała się z bagażnika, uderzając przy okazji głową o klapę. Jęknęła, zacisnęła powieki, w końcu potarła bolesne miejsce na głowie. Już czuła rosnący tam guz.
W Emila jakby piorun uderzył. Patrzył oto na dziewczynę, która wyglądała dokładnie tak samo, jak dzień wcześniej. Zarumieniona i zdyszana. W dodatku skrzywiła się identycznie jak w momencie, w którym wszedł w nią po raz pierwszy.
Momentalna reakcja organizmu i skoncentrowanie się na tym, co mógłby z nią robić, poskutkowała tym, że zaczął twardnieć, a tym samym zbliżać się do skompromitowania przed Magdą. Przed kobietą, która, do kurwy nędzy, miała być mu przecież obojętna!
– Złapałam gumę – mówiąc to, rozglądała się, jakby kogoś szukała.
– Darek nie przyjdzie – odparł z przekąsem. – Muszę ci wystarczyć ja.
Żebyś ty ciemniaku wiedział, z jakim zapasem mi starczasz! – krzyknęła w myślach.
Milczała jednak, przybierając zamkniętą pozę, zaplatając ramiona pod piersiami. Prawie odskoczyła, gdy Emil pochylił się, sięgając do bagażnika. Chwilę mocował się z czymś wewnątrz auta, dając dziewczynie widok na swój zgrabny tyłek.
I pomyśleć, że kiedyś śmieszyło mnie, gdy kobieta oglądała się za facetem! – Ściągnęła brwi, uzmysławiając sobie, że zachowuje się w identyczny sposób. – Ale jak tu się nie oglądać za taką dupcią?! Cholera, chciałabym zobaczyć go nagiego!
Na szczęście już po minucie Emil wychynął z bagażnika z kołem w rękach, odcinając jej widok na wypiętą pupę.
Całość czeka na Ciebie na Wattpad — przycisk poniżej przekieruje Cię do tej i kolejnych części 🙂
Leave a Reply