Dług (VII)
Wiktoria westchnęła. Bardziej zrezygnowana niż rozgniewana. – Nie. – Kurwa! – wysyczał. Tym razem nie zdołał się opanować i brutalnie zacisnął palce na szczupłym ramieniu. – Dobra, ożenię się z tobą! Kiedy chcesz, nawet jutro! – Oszalałeś? – wybuchła. To przestało … Czytaj więcej