Walentynkowa opowieść (IV)
Wiem. Jestem czasem okropna, bo spóźniam się, itd… Ale musicie niestety się z tym pogodzić. Nie robię tego specjalnie, by działać Wam na nerwy. Każde takie niedotrzymanie słowa i spóźnienie wkurza mnie tak samo jak Was. Niestety, ten blog, choć … Czytaj więcej