Dług (V)
– Spokojnie. – Artur objął ją i przytulił. – Nie pozwolę mu na nic więcej. Słowo! – Nie mieszaj się do cholery! – warknął rozwścieczony Mateusz, ruszając w ich stronę. – Podciągnij portki, bo się w nie zaplączesz i rymniesz jak … Czytaj więcej